-No i co tam?
-Nic...
-Pewnie się uczysz teraz dużo, zalatana jesteś..
-No wiadomo
-To może idź się teraz poucz? Jest dopiero 18.30, jeszcze z półtorej godzinki?
-Już nie mogę...!
-No tak, ale wiesz... to klasa maturalna.
-Wiem, ale chcę trochę odpocząć.
-Zrobisz jak uważasz. Może się spotkamy jakoś w niedzielę... Ale to dla Ciebie pewnie niezbyt dobry pomysł...
-Nie no, najwyżej dobie pójdę na górę jak mi się znudzi, to znaczy nie muszę tam siedzieć cały czas z wami...
-Ale myślał